Istnieje w każdym z nas. Niewidoczny, skryty, niechciany, wyparty. Ogranicza nas i niszczy na co dzień. Skąd się wziął i co oznacza? Co z nim zrobić?
Twój indywidualny cień to część Twojej psychiki, która znajduje się poza Twoją kontrolą. Nie chodzi tu jednak o to, że nie kontrolujesz świadomie procesów biologicznych. Chodzi o wzorce zachowań, poglądy, reaktywność, komunikatywność – ogółem całą sferę mentalną. Wszystkie te momenty, w których nie wiesz „co w Ciebie wstąpiło, co Cię opętało”, ale nie tylko. Nasze życia są wręcz przepełnione iluzją kontroli, podczas gdy steruje nami algorytm. Pora na chwilę dyskomfortu.
Dziś dowiesz się o sobie coś, czego mogłaś/eś nigdy nie przypuszczać. Twój cień personalny powstaje w Tobie od zawsze. Zawiera w sobie wszystko to, czego nie chciało Twoje ego/persona/Ty, dokonując wyboru jednej z dwóch przeciwstawnych wartości. Odkąd tylko zyskałeś/aś samoświadomość i teorię umysłu, dobierasz sobie pewne cechy, chcąc “takim/taką” być. Dokonując selekcji, decydujesz za jakiego/jaką chcesz siebie postrzegać i jak wg Ciebie powinni postrzegać Cię inni.
Często jednak nie jest to proces do końca świadomy, tj wymuszony otoczeniem, bliskimi, a także Twoimi własnymi lękami i wiarą. W takiej sytuacji, przeciwległa cecha zostaje wyparta do tzw. “cienia”. Dychotomia jest tutaj kluczowa. Nie rozumiejąc potencjału po jednej stronie osi, odrzucając go, upośledzamy tak naprawdę ten drugi potencjał, bardziej się nam podobający. Przykładowo, człowiek, który był bity w dzieciństwie, może za wszelką cene chcieć różnić się od swoich rodziców. Być człowiekiem dobrym i takim, który nigdy nikogo nie skrzywdzi.
Decyzja ta odbywa się jednak nie na podstawie racjonalizacji i analizy możliwych do przyjęcia postaw, lecz jest automatyczna i powoduje swego rodzaju “błąd” w schematach postępowania. Bowiem osoba taka w przyszłości staje się nieasertywna, nie potrafiąca się bronić, ani przewodzić innym. Wypierając cały archetyp siły, nie potrafi używać jej kiedy trzeba. Co gorsza, osoba taka może doświadczać nagłych wybuchów złości i agresji, a następnie bardzo się za to karać! Bowiem treści psychiczne wyparte do cienia wychodzą na światło dzienne, kiedy emocje biorą górę. Człowiek odpowiada jak z automatu, jakby był oskryptowany.
Więc cień personalny takiej osoby nie dość, że zawiera w sobie jej archetyp wojownika (czyniąc ją potulną i uległą), to na dodatek serwuje nagłe, niekontrolowane napady złości i przemocy. Osoba taka nie potrafi zrozumieć co w nią wstąpiło, dlaczego tak się zachowała. Cień personalny jest w każdym z nas. Na przykład, jeśli ktoś spędza dużo czasu przy komputerze, nie ćwiczy i odżywia się niezdrowo, to z automatu wystawia negatywną łatkę osobom dbającym o swój wygląd, ćwiczącym, czy opowiadającym o swojej diecie. Ktoś, kto ćwiczy na siłowni jest dla naszego pecetowca od razu głupi i nieoczytany. Automatycznie przypisywane są etykiety, bez nawet podchodzenia do owej osoby i dowiadywania się, czy może jednak jest inteligentna.
Czy nie brzmi Ci to trochę jak brak kontroli? Czy widzisz już cień personalny w swoim życiu, w swoim zachowaniu? Co z tym zrobić? Przede wszystkim, jak to w sobie znaleźć? Sprawa nie jest prosta, a chcąc zwalczyć/zniszczyć cień, tak naprawdę tylko go wzmacniamy.
Motyw ten znajdziemy nie tylko u Junga. Nietzche opisywał cień personalny mówiąc o walce lwa ze smokiem. “Matrix” również opowiada o tym metaforycznie w ostatniej części, podobnie jak “Mroczny Rycerz”, czy “Prometeusz”… Między innymi o tym jest także utwór „Forty Six & Two” zespołu TOOL. Jednak zamiast wyliczać tytuły książek i filmów, zaskoczę Cię i przedstawię Ci motyw cienia personalnego w… Biblii!
“14 Wiemy przecież, że Prawo jest duchowe. A ja jestem cielesny, zaprzedany w niewolę grzechu. 15 Nie rozumiem bowiem tego, co czynię, bo nie czynię tego, co chcę, ale to, czego nienawidzę – to właśnie czynię. 16 Jeżeli zaś czynię to, czego nie chcę, to tym samym przyznaję Prawu, że jest dobre. 17 A zatem już nie ja to czynię, ale mieszkający we mnie grzech. 18 Jestem bowiem świadom, że we mnie, to jest w moim ciele, nie mieszka dobro; bo łatwo przychodzi mi chcieć tego, co dobre, ale wykonać – nie. 19 Nie czynię bowiem dobra, którego chcę, ale czynię to zło, którego nie chcę. 20 Jeżeli zaś czynię to, czego nie chcę, już nie ja to czynię, ale grzech, który we mnie mieszka.”
Był to fragment Listu do Rzymian. Czy widzisz tutaj podobieństwo do opisywanego przeze mnie motywu? Podziel się spostrzeżeniami.
Pingback:Cień personalny - część druga - W prostym zwierciadle