Menu Zamknij

Cień personalny – Twoja mroczna, niechciana strona

Czym jest cień personalny?


Cień personalny najprościej można zdefiniować jako tę część jaźni, która jest w człowieku wyparta i niechciana. Taki opis jednak nie zawiera najważniejszych informacji, czyli tego, jak bardzo sabotuje nasze życia i jak możemy ten problem pokonać. Zapraszam Cię na przygodę do wnętrza własnego umysłu, na spotkanie z Twoim mrocznym odbiciem. Podróż ta może okazać się bolesna, ale zapewniam Cię, że warto. Na pewno zadziałają tutaj mechanizmy obronne i będziesz w pewien sposób odrzucać przedstawione tu treści i twierdzić, że nie można ich zastosować wobec Ciebie. Niestety cień jest częścią każdego z nas i jest niejako autonomiczną osobowością, która wprasza się za kierownicę…


Skąd się wziął cień personalny?


Cień personalny rozwija się w człowieku równolegle z ego i personą. Na przestrzeni całego życia, a w szczególności w dzieciństwie, świadomie i nieświadomie dokonujemy wyborów z różnych skrajności. Bardzo często człowiek tworzy cień, świadomie motywując swoje działania ku odwrotnemu rezultatowi – „nie być takim”. Na przykład, jeśli ktoś był bity w dzieciństwie, to za wszelką cenę chciał być inni, niż jego rodzice. Nie dokonał jednak analizy zachowania i możliwości, ani nie przebył indywidualnego procesu myślowego, który zaowocowałby przyjęciem odwrotnego stanowiska.

Oczywiście nie trzeba się zastanawiać nad tym, czy bicie dzieci jest dobre lub złe. Oczywiście, że jest złe, wręcz potworne. Chodzi jednak o to, że taka jednostka wyparła całkowicie swój potencjał wewnętrznego wojownika, całą swoją asertywność i umiejętności obronne. Taka osoba prawdopodobnie też nie będzie umiała przewodzić ludźmi, zabrać głosu wtedy, gdy konieczna jest interwencja, ani zadbać o to, by dostać należne sobie dobra.

Kolejnym przykładem może być człowiek, który nie dba o dietę i kondycję, ale za to ma naprawdę wysoki iloraz inteligencji i jest wybitnym mówcą. Jeśli wyparł potrzeby swojego ciała i zagrożenia związane ze złym trybem życia, to bardzo często w jego oczach wszyscy silni i dbający o ciało mężczyźni będą tępakami, ograniczonymi umysłowo osiłkami, którzy na pewno nie czytają książek i mają spaczony charakter.

Proszę, zatrzymaj się na chwilę… 

Potrzebujemy wsparcia. Na ponad 1000 obserwujących, Facebook wyświetla nasze posty w najlepszym wypadku 100-150 osobom. Jeśli tylko nie zapłacimy za reklamę, zasięg spada na dno, a obserwujący nawet nie wiedzą o nowych wpisach. Prosimy więc – polub nasz profil na Facebooku (kliknij tutaj) oraz, jeśli uznasz nasze wpisy za ciekawe i przydatne, zostaw pod nimi polubienie lub serduszko. Ma to ogromny wpływ na końcowy zasięg posta i pozwala dotrzeć do większego grona odbiorców. Komentarze i udostępnienia to dla nas jeszcze większe wsparcie. Z góry bardzo dziękujemy.


Czy cień personalny stanowi zagrożenie?


Cień personalny przejmuje kontrolę nad człowiekiem automatycznie, gdy ten sam ją traci. W momencie poruszenia tematów, które wpłynęły do cienia, a także pod wpływem emocji, stresu i substancji psychoaktywnych, cień wychodzi na światło dzienne. Bardzo często pojawia się agresja, nachalność, niecierpliwość, niezdolność do krytycznej oceny własnego zachowania oraz przede wszystkim, powtarzanie w kółko tych samych kwestii dialogowych. Osoba „opętana” przez swój cień personalny jest jak zacięta płyta, używa za każdym razem tych samych, często atakujących sformułowań.

Poddawanie się kontroli tej części umysłu niesie za sobą poważne konsekwencje. Dość łatwo popełnić wówczas błąd, którego druga osoba nie będzie w stanie wybaczyć. Przekazywanie steru do cienia to również niemożność obiektywnego i logicznego myślenia, dostrzegania istotnych detali, współczucia i jakichkolwiek pozytywnych emocji. Trzeba jednak pamiętać, że po takim incydencie jednostka bardzo żałuje swojego postępowania i zazwyczaj nie wie, jak ma się zachować. Często bowiem „powrót na Ziemię” następuje błyskawicznie i osoba taka nie chce sprawiać wrażenia niepoczytalnej, zmieniając zachowanie, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Jeszcze trudniej jest wówczas, gdy takie sytuacje się powtarzają – głupio jest nawet wtedy przepraszać po raz setny za to samo, mając w dodatku świadomość, iż takie epizody mogą się znowu pojawić.

Najgorszym problemem jest tutaj utrata części swojego potencjału, niezdolność do swobodnej analizy i wybrania konkretnej ścieżki. Bezsprzecznie traci się też w oczach innych. Podobnie jak z podanym wyżej przykładem człowieka bitego w okresie dorastania, utrata pewnego spektrum reakcji, możliwości i przejmowania inicjatywy następuje w prawie każdej dziedzinie, która została wyparta do cienia. Z biegiem lat człowiek przyzwyczaja się do złudzenia, że nie nadaje się do pewnych rzeczy i na stałe zamyka się w bańce rozczarowań.


Jak znaleźć swój cień?

Zwracaj uwagę na to, czy przypadkiem nie zapętlasz konkretnych wypowiedzi oraz czy inni zwracają Ci na to uwagę. Racja, ludzie potrafią gadać bzdury, ale przy zastosowaniu odpowiednich filtrów i adekwatnego podejścia w rozmowie, można znaleźć swój cień personalny nawet przy rozmowie z mało znanym współpracownikiem. Oczywiście najbardziej znaczące jest tutaj zdanie najbliższych Ci osób, które znają Cię na wylot i które widziały Cię już podczas wybuchów gniewu.

Kolejnym miejscem, gdzie możesz zauważyć wpływ swojego cienia, są Twoje myśli. Ocenianie i wystawianie łatek, szufladkowanie, często niezwiązane ze stanem faktycznym. Bowiem często jest tak, że wystarczy jedna cecha u jakiejś osoby, żeby skreślić ją w każdej dziedzinie i odrzucać wszystko, co mówi. Tak działają nasze mózgi, niestety. Codziennie dokonujemy wielu fałszywych osądów. Jeśli denerwuje Cię ktoś przemądrzały, ktoś, kto ciągle musi mieć we wszystkim zdanie i zawsze się odezwać, to… jest możliwe, że wcale przemądrzały nie jest. Zapewne i tak widzisz tego człowieka nie więcej niż przez 1% jego życia. To za mało, żeby go sklasyfikować.

Może po prostu Ty też jesteś mądra/y, umiesz się elokwentnie wypowiadać, być może Twój wewnętrzny mówca i nauczyciel pragną wyjść na światło dzienne. A z jakiegoś powodu się przed tym wzbraniasz. Nieśmiałość? Strach przed odrzuceniem i wyśmianiem? Uraz z dzieciństwa, kiedy to tłamszono Cię przy przejmowaniu inicjatywy? Nauczyciel, który mówił, że nic nie osiągniesz? Szukaj swojego cienia wszędzie tam, gdzie pojawiają się takie myśli i emocje. Gdy pojawiają się na skutek zauważenia jakiejś cechy lub zachowania kogoś lub czegoś, spróbuj poszukać tych aspektów u siebie.

Dość ciężko to przyznać, zrozumieć i zaakceptować, ale prawie zawsze tam, gdzie pojawia się ocenianie, gniew, irytacja czy wyśmiewanie, pojawia się tak naprawdę nasz mroczny, niechciany towarzysz. W zależności od tego, jak długo i jak głęboko szukasz jego wpływu na swoje życie, z biegiem czasu orientujesz się coraz bardziej, że cień personalny towarzyszy Ci na co dzień. I to dopiero początek Twojej podróży. Podróży, której zwieńczeniem jest nowy człowiek, wykorzystujący w pełni swój potencjał i posiadający prawdziwą kontrolę.


W POSZUKIWANIU CIENIA…


Dla osób, które pragną zapoznać się z większą ilością przykładów, proponuję poniższy film. Pani Magda z kanału Selfmastery jest genialnym coachem, bardzo dobrze zna się na psychologii i filozofii i bez wątpienia na jej kanale znajdziesz mnóstwo treści dla siebie.

Cień zawiera w sobie również popędy, pierwotne instynkty i zwierzęcą dzikość. Mimo posiadania rozumu i wynalezienia języka, człowiek wciąż nie pozbył się swojej pierwotnej natury. Możemy udawać, że tego nie ma, ale to  nieprawda – to zawsze jest z nami i niedostatecznie pielęgnowane, wyjdzie na światło dzienne przy braku kontroli. Nie chodzi o to, by świadomie nienawidzić i celowo być czasem złym człowiekiem, aby „kontrolować” cień…

Chodzi o to, aby być świadomym swoich instynktów, nie wypierać swojego gniewu i złości oraz dać czasem upust nerwom, uderzając w worek treningowy lub poduszkę. Wszystkie emocje, szczególnie te negatywne, powinno się przeżywać na bieżąco, gdyż stłumienie ich jedynie pogłębi problem i chwilowo odsunie go w czasie. Każdy ma prawo czuć się gorzej. Choć obowiązki zazwyczaj nie pozwalają aby to uzewnętrznić, wciąż masz na to czas przed snem. Wyłączenie elektroniki i pozostanie sam na sam ze swoim umysłem choć pół godziny przed zaśnięciem potrafi zdziałać cuda i ma zbawienny wpływ na stabilność psychiki.


Co zrobić z cieniem?

Przede wszystkim – NIE STARAĆ SIĘ GO ZLIKWIDOWAĆ! Spychanie cienia do cienia to niebezpieczna droga bez szczęśliwego zakończenia. Kiedy upchasz za dużo gratów pod dywan i ma on sporo wybrzuszeń, nie przykrywasz go kolejnymi dywanami. Nawet jeśli nałożysz na niego kolejne kilkadziesiąt warstw dywanów i nie będzie już wydawać się wypukły, to okaże się, że nie jesteś w stanie funkcjonować w malutkiej przestrzeni między dywanami, a sufitem. To, co należy zrobić, to poukładać te graty z powrotem na swoje miejsce, a część z nich świadomie i w przemyślany sposób wyrzucić.

Jak to zrobić? Cóż, sprawa nie jest prosta. Największą przeszkodą do ponownej integracji tych wypartych aspektów psychiki jest… Twoje ego! Całkiem prawdopodobne jest, że ugrzęźniesz w mechanizmach obronnych i dasz sobie spokój już w początkowym etapie walki. Mogę Ci jednak obiecać, że wraz z upływem czasu, trzymając się dyscypliny i pierwotnych założeń, odkrywanie cienia i ponowne przyłączanie go do części świadomej będzie coraz szybsze i coraz łatwiejsze.

Jeśli cień wynika np.  z zaniedbania kondycji organizmu i wyglądu ciała, powinno się zacząć wykonywać choć małe ćwiczenia i nie pozwalać, by odrzucaniem takich opcji zajmował się autopilot. Jeśli problem leży w braku asertywności i przemocy w rodzinie, warto spróbować od małych rzeczy — dowodzenia drużyną w grze online lub rozpoczęcia jakiejś inicjatywy w Internecie. Warto porozmawiać z najbliższymi i zaaranżować wspólne dialogi i spotkania tak, aby wspomóc trening w używaniu uśpionego potencjału.

Wszystko to brzmi bardzo banalnie, jednak ciężko zrobić to lepiej. Używając świadomie zachowań z wypartego spektrum, sprawiamy, iż wszystko, co z nimi związane, przestaje się „kotłować” pod powierzchnią świadomości. Impulsywne zachowania autonomicznej części osobowości przestaną się powtarzać, gdy ta przestanie być autonomiczna, oderwana od naszego głównego strumienia świadomości. Jedynym działającym początkiem jest właśnie świadome używanie, kontrolowanie i analizowanie umysłu w tych konkretnych kategoriach. 


Świadomość czy nieświadomość?


Najtrudniejsze w tym wszystkim jest chyba pogodzenie się z myślą, że jako ludzie nie jesteśmy tak idealni, jak się nam wydawało. Nie jesteśmy świadomi większości podejmowanych przez nas działań i reakcji, nie kontrolujemy większości naszego organizmu. Prawda ta potrafi przytłoczyć, potrafi uruchomić mechanizmy obronne do tego stopnia, że wszystko to odrzucamy, odpychamy od siebie każdy fragment wiedzy, która nas do tego prowadzi.

Z myślą o takiej odpowiedzi umysłu, stworzyłem serię pod tytułem „Filozofia Absolutna”. Poruszam w niej tematy takie jak właśnie świadomość, wolna wola, duchowość, mistycyzm, oświecenie, cierpienie, jaźń, cień personalny i wiele innych. Seria ta zajmuje się przeglądem nie tylko systemów religijnych i filozoficznych, ale także jest ściśle związana z fizyką, psychologią, psychiatrią, neurologią i farmakologią. Do zrozumienia pełnego obrazu nie wystarczy ograniczyć się do jednej dziedziny i ślepo podążać np. za jedną świętą księgą. Spróbujmy razem znaleźć wszystkie puzzle i ułożyć je w coś pięknego! Do początku serii przekieruje Cię obrazek poniżej.

filozofia absolutna 01


Cień personalny w kulturze i sztuce


Motyw ten znajdziemy nie tylko u Junga. Nietzche opisywał cień personalny mówiąc o walce lwa ze smokiem. “Matrix” również opowiada o tym metaforycznie w ostatniej części, podobnie jak “Mroczny Rycerz”, czy “Prometeusz”… Między innymi o tym jest także utwór “Forty Six & Two” zespołu TOOL. Jednak zamiast wyliczać tytuły książek i filmów, zaskoczę Cię i przedstawię Ci motyw cienia personalnego w… Biblii! W jednym z listów Św. Pawła możemy przeczytać:

“14 Wiemy przecież, że Prawo jest duchowe. A ja jestem cielesny, zaprzedany w niewolę grzechu. 15 Nie rozumiem bowiem tego, co czynię, bo nie czynię tego, co chcę, ale to, czego nienawidzę – to właśnie czynię. 16 Jeżeli zaś czynię to, czego nie chcę, to tym samym przyznaję Prawu, że jest dobre. 17 A zatem już nie ja to czynię, ale mieszkający we mnie grzech. 18 Jestem bowiem świadom, że we mnie, to jest w moim ciele, nie mieszka dobro; bo łatwo przychodzi mi chcieć tego, co dobre, ale wykonać – nie. 19 Nie czynię bowiem dobra, którego chcę, ale czynię to zło, którego nie chcę. 20 Jeżeli zaś czynię to, czego nie chcę, już nie ja to czynię, ale grzech, który we mnie mieszka.”

Stanowi to doskonały opis cienia i tego jak on działa. Podobnie opis omawianego dzisiaj zjawiska znajdziemy w jednym z utworów zespołu TOOL:

1 komentarz

  1. Pingback:Duchowi naciągacze i samozwańczy guru - W prostym zwierciadle

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *