Menu Zamknij

Duchowi naciągacze i samozwańczy guru


DUCHOWI NACIĄGACZE


Ostatnimi czasy rozwój osobisty i rozwój duchowy stają się coraz popularniejsze — i bardzo dobrze, ludzie w końcu zaczynają naprawiać świat, począwszy od siebie. Niestety jest to okazją dla wielu oszustów i naciągaczy, którzy pod płaszczykiem pięknych słów i obietnic skrywają jedynie rządzę zdobycia Twoich pieniędzy. Rzeczy, które opisują, zazwyczaj stoją w sprzeczności zarówno z metodologią naukową, jak i „mistyczną” stroną naszej rzeczywistości, której od lat nauczali wielcy duchowni na całym świecie. Duchowi naciągacze mają mnóstwo sposobów na to, aby ludzie z ochotą oddawali im swoje pieniądze.

To nie tylko zagrożenie dla naszych portfeli, bowiem obrywają tutaj też praktyki takie jak medytacja, które prawidłowo stosowane naprawdę mają zbawienny wpływ na ludzki umysł. Zaczynają się one coraz bardziej negatywnie i coraz mniej poważnie kojarzyć w społeczeństwie, przez co owi oszuści są jeszcze większymi szkodnikami. Dzisiejszy artykuł opowie Ci o przykładach takich przekrętów oraz o tym, na co należy zwracać uwagę i jak nie dać się zmanipulować. Zapraszam!


MEDYTACJA I OSZUŚCI


Przede wszystkim, medytacja jest celem samym w sobie. Kiedy dodajemy do niej jakąś intencję, kiedy kreujemy oczekiwania, sprawiamy tym samym, że przestaje ona być medytacją. Nie niesie już żadnej pozytywnej wartości, działa co najwyżej w postaci placebo, nie przynosi zmian, o których tyle czytaliśmy. Rozwój osobisty wraz z rozwojem duchowym stał się ostatnio bardzo popularny i coraz więcej ludzi daje się nabrać na puste hasła i pięknie brzmiące słowa — masaż czakr, trzecie oko i tak dalej… Warto pamiętać, iż dobroczynny wpływ medytacji na umysł jest faktem, który potwierdzają liczne obserwacje i relacje milionów praktykujących, a także istnieją solidne tropy naukowe, pozwalające to wytłumaczyć. Medytacja nie wymaga do działania żadnych wyższych wymiarów, ani jakiegokolwiek aspektu duchowego (w rozumieniu zachodnim).

Medytacja działa m.in. dlatego, że pozwala wydobyć na wierzch i ponownie zintegrować wszystkie aspekty jaźni, które były dotychczas stłumione, wyparte i niechciane. Efekty te podobne są zazwyczaj do tych, osiąganych dzięki medycznemu zastosowaniu klasycznych psychodelików lub psychoterapii i psychoanalizy. Wyciszenie umysłu musi przyjść naturalnie, odrzucając jakiekolwiek myśli i próbując zagłuszyć umysł, można sobie jedynie zaszkodzić, a nawet otrzeć się o szaleństwo. Podobnie jest wówczas, gdy praktykujemy medytację w celu uzyskania wymiernych korzyści w życiu: tworzymy w ten sposób napięcie i oczekiwania, które nie pozwolą wydostać się na światło dzienne problemom, jakie utkwiły w podświadomości. 

Samozwańczy guru będą świecić pięknymi słowami, obiecywać złote góry i prosić o „drobne” wpłaty. Nie zawsze będą prosić o pieniądze, nie zmienia to jednak faktu, że ich „nauki” są szkodliwe i mogą w najlepszym wypadku nie przynosić rezultatów. W najgorszym skończy się szaleństwem… Niebezpieczni są ludzie, którzy dają gotowe odpowiedzi na najtrudniejsze pytania. Dopóki obracamy się w sferze domysłów, dopóki dajemy ludziom poszlaki i wymieniamy się doświadczeniami — wszystko jest okej. W sytuacji, gdy naciągacz lub samozwańczy „guru” oferuje wymierne korzyści i życiowe zmiany już po jednej sesji… TO WIEDZ, ŻE COŚ SIĘ DZIEJE!

Pod koniec lipca pojawi się obszerny artykuł w całości poświęcony medytacji.


PRAWO PRZYCIĄGANIA


Prawo przyciągania jest rzeczą, którą łatwo można wyjaśnić i która niestety nie działa tak, jak opowiadają o tym internetowi, duchowi naciągacze. Odpowiednie afirmacje i wizualizacje pomagają nam osiągnąć cel, gdyż nastawiają umysł na działanie i redukują przeróżne bariery. Należy mieć jednak na uwadze, iż działanie to ogranicza się do naszego własnego umysłu i nijak nie wpływa na świat zewnętrzny. Myślenie magiczne jest błędem – choćby i wizualizować Ferrari w garażu przez całe życie, to nic się tam nie pojawi.

Często może wydawać się, że to działa. Wrażenie to bierze się stąd, iż odpowiednio „programując” podświadomość, naszego wewnętrznego autopilota, pozytywne rezultaty potrafią wręcz zwalić z nóg. Nadal nie jest to jednak nic więcej niż modyfikacja własnego umysłu i nastawienia. Co więcej, czasami przypadkiem coś się zdarzy i choć działa tu najprostsza statystyka, poprzez efekt potwierdzenia i inne mechanizmy istota ludzka ma tendencje do skupiania uwagi tylko na takich wynikach, jednocześnie pomijając pozostałe. Nie zmienia to w żadnym wypadku faktu, że myśleniem nie stworzymy czegoś z powietrza. Niestety wiele osób łapie się w tę pułapkę i wizję ogromnych korzyści w zamian za leżenie na kanapie i myślenie… Czas ucieka przez palce, efektów nie widać i coraz trudniej jest przyznać się przed sobą, że zostało się oszukanym. 

Proszę, zatrzymaj się na chwilę… 

Potrzebujemy wsparcia. Na ponad 1000 obserwujących, Facebook wyświetla nasze posty w najlepszym wypadku 100-150 osobom. Jeśli tylko nie zapłacimy za reklamę, zasięg spada na dno, a obserwujący nawet nie wiedzą o nowych wpisach. Prosimy więc – polub nasz profil na Facebooku (kliknij tutaj) oraz, jeśli uznasz nasze wpisy za ciekawe i przydatne, zostaw pod nimi polubienie lub serduszko. Ma to ogromny wpływ na końcowy zasięg posta i pozwala dotrzeć do większego grona odbiorców. Komentarze i udostępnienia to dla nas jeszcze większe wsparcie. Z góry bardzo dziękujemy.


CZAKRY, CZARY I RYTUAŁY


Podobnie jak powyżej, nie można w żaden sposób udowodnić, iż takie praktyki działają. Same czakry można w prosty sposób powiązać z ważnymi gruczołami i narządami w organizmie, np. trzecie oko z szyszynką, czakrę podstawy z prostatą, lub czakrę serca… z sercem 🙂 Takie było zapewne pierwotne założenie twórców tych pojęć i mówię to z pełną świadomością, gdyż większość tego typu terminów zmieniło swoje znaczenie na przestrzeni lat i są dziś rozumiane w jakiś dziwny, „magiczny” sposób. Warto dbać o swój organizm, warto zwracać uwagę na prawidłową pracę swoich narządów, suplementować odpowiednie substancje i badać się regularnie. Nie zmienimy jednak nic w ciele, wizualizując sobie jakiś kwiatek o określonym kolorze. Wiara w działanie takich praktyk to objaw skrajnej naiwności.

Podobnie jest ze wszelkiego rodzaju magią — choć znajdziemy mnóstwo praktykujących, na próżno szukać jakichkolwiek dowodów na działanie takich rytuałów. Często można spotkać się ze stwierdzeniami, że magia nie działa, jeśli obecni są świadkowie i kamery, lub, że ktoś ma „za niski poziom energetyczny”, aby tego doświadczyć. Takie wyjaśnienia nie są niczym nowym, wszelkiego rodzaju szarlatani i manipulatorzy używają ich odkąd istnieje historia pisana. Żerują oni na ludzkiej naiwności, bowiem nasze mózgi chcą działać po linii najmniejszego oporu i bardzo „jara” je wizja niesamowitych korzyści osiągniętych bez żadnego wysiłku. Chcemy w to wierzyć, ale niestety tutaj wiara cudów nie czyni — najczęściej naciągacz weźmie pieniądze i ładnymi słowami odprawi nas z kwitkiem.


HOROSKOPY, NUMEROLOGIA I TAROT


Astrologia i pokrewne jej dziedziny są o wiele bardziej złożone, niż zostało to tu przedstawione. Mogą służyć, podobnie jak medytacja, do „kontaktu” z własną podświadomością i w pewnym sensie, rozwojowi osobistemu. Nie rozwijam jednak tych koncepcji dlatego, iż nie zmienia to faktu, że branża ta pełna jest krętaczy i zagrożeń. Osobiste zaangażowanie i zainteresowanie tematem może przynieść pozytywne skutki, lecz zazwyczaj usługi wykonywane przez „oświecone medium” nie będą przynosić owoców.

W przypadku horoskopów lub tarota — „wróżby” są dopasowane do jak największego grona odbiorców, są napisane słowami, które zgraja się z każdym czytelnikiem. Bardzo łatwo to sprawdzić, wystarczy bowiem przeczytać horoskopy dla innych znaków zodiaku np. sprzed miesiąca i zobaczyć, czy przypadkiem one też do nas nie pasują… Na tej samej zasadzie, niektórzy ludzie będą w to wierzyć i mówić, że „u nich się sprawdza”. Niestety takie wyniki nie świadczą o paranormalnych zdolnościach autora, a jedynie o jego umiejętnościach w zakresie psychologii i wyrachowaniu.

Ludzie są bardzo różni i przypisywanie ich do kilku lub kilkunastu grup już na wstępie skreśla całe te teorie. Numerologia? Cóż, mogę się wypowiedzieć, gdyż sam jestem ewenementem. Suma cyfr w mojej dacie urodzenia daje mistrzowskie 33, moje imię i nazwisko daje mistrzowską wartość 66, a ich suma wynosi 99. Trzy mistrzowskie liczby w najważniejszych aspektach profilu numerologicznego. Co więcej, chodzi o 3, 6 i 9 – bardzo ważne w mistycyzmie liczby, kojarzone z Nicolą Teslą i „kluczem do zrozumienia Wszechświata”.

Co zatem mogę powiedzieć, jako taki „duchowy mistrz”, jako „prastara dusza z ogromnym doświadczeniem”? Jedyne co jest tutaj mistrzowskiego, to wymagana mistrzowska kontrola ego, aby z takim profilem numerologicznym nie wywyższać się i nie puszyć złudną koncepcją. Ludzie są zbyt zróżnicowani, aby przypisać ich do 9-ciu grup oraz ich 9-ciu „mistrzowskich” odpowiedników i na podstawie tego przewidywać ich los i definiować charakter.


DUCHOWI NACIĄGACZE – WIĘCEJ INFORMACJI


Jakiś czas temu opublikowałem artykuł, w którym zestawiłem wiele pojęć takich jak „reinkarnacja” lub „oświecenie” z faktami naukowymi — okazuje się, że wszystko jest kwestią definicji. Reinkarnację jak najbardziej można „potwierdzić” przy pomocy metodologii naukowej. Jeśli chcesz przeczytać więcej na ten temat, zapraszam do kliknięcia obrazka poniżej.

filozofie wschodu


W kwestii rozwoju osobistego i duchowego, jedną z najważniejszych spraw i mądrości, jakie trzeba poznać, jest cień personalny. Stanowi on wypartą część osobowości, niechciany i stłamszony potencjał sprawczy, a nawet autonomiczną osobowość, która przejmuje kontrolę nad człowiekiem pod wpływem m.in. stresu lub intoksykacji. Mieszka w każdym z nas, bez wyjątku i sabotuje nasze życia. Klikając poniższy obrazek zostaniesz przekierowana(y) do wpisu na ten temat.

cień personalny


 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *