Menu Zamknij

Jak wojna z narkotykami niszczy życia


WOJNA Z NARKOTYKAMI


Coraz więcej polityków na świecie otwarcie przyznaje, że wojna z narkotykami jest przegrana. W większych miastach praktycznie na każdej ulicy można kupić amfetaminę, marihuanę i MDMA. Na miejsce każdego złapanego dealera natychmiast pojawia się kolejny, a uzależnionych, chorych ludzi skazuje się na więzienie, zamiast leczyć. Co więcej, wiele substancji psychoaktywnych (głównie klasyczne psychodeliki i niektóre dysocjanty) ma ogromny potencjał medyczny i terapeutyczny. Wojna z narkotykami i utrzymanie więźniów kosztują podatników ogromne sumy pieniędzy, a ilość ludzi sięgających choć raz w życiu po „zakazany owoc” wcale nie spada.

Dzisiaj poruszę jednak coś innego, coś, o czym rzadko się mówi – podobno nie wypada. Wyjaśnię dziś dlaczego to wojna z narkotykami zabija ludzi, niszczy im życia i wywołuje wręcz odwrotne do zamierzonych skutki. Pozostań proszę skupiona(y) do końca wpisu, gdyż początkowo kontrowersyjne podejście szybko obroni się logiką i faktami. Jest to temat ważniejszy, niż większości z nas się wydaje i powinniśmy wszyscy aktywnie działać, aby zmienić status quo.


JAK TO DZIAŁA?


Używki, podobnie jak prawie wszystkie leki, działają poprzez ingerencję w przekaźnictwo komórkowe. W skrócie, istoty żywe funkcjonują dzięki między- oraz wewnątrz-komórkowej wymianie informacji przy pomocy związków chemicznych, zwanych mediatorami. Wysyłane są one niczym listy, aby zostać wyłapane przez białka receptorowe – coś w rodzaju skrzynek na listy. Mediatory pasują do receptorów niczym puzzle, jak klucz do zamka. Leki oraz substancje psychoaktywne poprzez strukturalne podobieństwo do naturalnie produkowanych przez organizm ligandów (kluczy do zamka) dopasowują się do przeznaczonych dlań receptorów i wywołują różne reakcje. Warto zrozumieć jak to działa, nim przejdziemy dalej.

Tak się składa, że jakiś czas temu stworzyłem artykuł na ponad 4000 słów, dokładnie opisujący komunikację komórek istot żywych i to, jak działają leki i substancje psychoaktywne. Klikając poniższy baner otworzysz ów artykuł w nowej karcie. Warto się z nim zapoznać, gdyż we wpisach często odwołuję się do zawartej tam wiedzy. Ponadto, zrozumienie tego wszystkiego to lepsze zrozumienie swojego własnego organizmu i sporo korzyści.

komórki


MODYFIKACJE, ANALOGI, STRUKTURA


Delegalizacja posiadania i handlu konkretnymi substancjami skutkuje syntezą nowych, jeszcze bardziej szkodliwych substancji. Spójrz proszę na obrazek poniżej. Przedstawia on amfetaminę oraz kilka jej pochodnych. Widzisz strukturalne podobieństwo? Punkty połączone kreskami (rogi pierścieni i łańcuchów) to atomy węgla wraz z odpowiednią ilością atomów wodoru. Kształt zwykłej amfetaminy możemy odnaleźć w strukturze wszystkich tych cząsteczek.

wojna z narkotykami

Po delegalizacji konkretnych substancji, wystarczy np. zamienić atom węgla np. na chlor lub brom albo dołączyć lub usunąć jakiś fragment cząsteczki (w dużym uproszczeniu). Oczywiście nie każda modyfikacja będzie działać i „nadawać się” do konsumpcji. Takie zmiany jednak wiążą się z wieloma zagrożeniami. Działanie zazwyczaj będzie mocniejsze i bardziej toksyczne od działania substancji pierwotnej. Podobnie jest z metabolizmem i odczuwalnymi, subiektywnymi skutkami ubocznymi (gorszym jakościowo działaniem). Producentom jednak wszystko jedno, gdyż taki produkt będzie przez jakiś czas legalny, a więc można będzie nim truć ludzi i zarabiać pieniądze…

Proszę, zatrzymaj się na chwilę… 

Potrzebujemy wsparcia. Na ponad 1000 obserwujących, Facebook wyświetla nasze posty w najlepszym wypadku 100-150 osobom. Jeśli tylko nie zapłacimy za reklamę, zasięg spada na dno, a obserwujący nawet nie wiedzą o nowych wpisach. Prosimy więc – polub nasz profil na Facebooku (kliknij tutaj) oraz, jeśli uznasz nasze wpisy za ciekawe i przydatne, zostaw pod nimi polubienie lub serduszko. Ma to ogromny wpływ na końcowy zasięg posta i pozwala dotrzeć do większego grona odbiorców. Komentarze i udostępnienia to dla nas jeszcze większe wsparcie. Z góry bardzo dziękujemy.


JEŚLI NIE WOJNA Z NARKOTYKAMI, TO CO..?


Smutna i kontrowersyjna prawda jest taka, że gdyby nie zakazywano posiadania najprostszych amfetamin, to do powszechnego użytku nigdy nie weszłyby takie pochodne fenyloetyloaminy, jak te widoczne poniżej. Cząsteczka po prawej jest co prawda bardziej psychodelikiem, niż stymulantem, jednak także zawiera w sobie szkielet amfetaminy i jest niezwykle toksyczna nawet w bardzo małych dawkach.

wojna z narkotykami

Fakt, pozwolenie na legalne posiadanie amfetaminy wydaje się złym pomysłem, ale… Cóż, tak czy siak, można ją kupić w każdym mieście z dziesiątek źródeł. Zazwyczaj nie trzeba mieć nawet żadnych znajomości. „Skołowanie towaru” w nowym mieście to dla wielu osób kwestia maksymalnie pół godziny. Co więcej, legalna amfetamina byłaby przebadana, czystej jakości i mniej toksyczna. Obecnie około 5-20% objętości białego proszku jest w rzeczywistości amfetaminą, zaś reszta to różne wypełniacze, pokroju talku, kredy, masy tabletkowej i tak dalej. 

Większość substancji psychoaktywnych jest o wiele mniej szkodliwa od alkoholu, który jednak jest legalny i powszechnie dostępny. Poniższy wykres to tylko jedno z naprawdę wielu źródeł, które tego dowodzą. W zdecydowanej większości takich badań alkohol „króluje” na pierwszym miejscu, a metodologia nie budzi zastrzeżeń. Widać zatem bardzo dokładnie, iż wojna z narkotykami wcale nie ma i nigdy nie miała służyć naszemu dobru. Ma ona motywy czysto polityczne oraz służy jako narzędzie do generowania strachu, który ułatwia sterowanie społeczeństwem.

wojna z narkotykami
Wykres szkodliwości substancji psychoaktywnych dla użytkownika (niebieski kolor) i jego otoczenia (czerwony). Źródło: Drug harms in the UK: a multicriteria decision analysis, Nutt et. al., 2010 (PubMed URL)

Odpowiednia edukacja i praktyki redukcji szkód przyczyniłyby się do tego, że zażywanie substancji psychoaktywnych byłoby bezpieczniejsze, niż jest obecnie, a liczba użytkowników mniejsza. Niestety zamiast tego dostaliśmy ogromną falę zatruć, zgony pod smart-shopami (sklepami z dopalaczami), a w Internecie nadal legalnie można kupić najbardziej toksyczne pochodne m.in. amfetaminy właśnie. Co więcej, dealer nie zapyta klienta o dowód, a zarejestrowany przedsiębiorca już będzie musiał. Jeśli by tylko odrzucić oburzenie, uprzedzenia i strach, dość łatwo zauważyć, o ile bezpieczniejszy byłby świat, w którym wojny z narkotykami nie prowadzono…


RAPORT ONZ Z 2019


Bardzo dużo wspomina o tym raport „UN system coordination Task Team on the Implementation of the UN System Common Position on drug-related matters” z 2019 roku. Dokument w wielu miejscach wspomina, iż ogólnoświatowe metody walki z narkomanią oraz działania na wielu szczeblach powinny zostać poprawione, aby bardziej respektować prawa człowieka (użytkowników substancji psychoaktywnych oraz ich rodzin). Raport wspomina również o łamaniu tych praw, wynikłemu właśnie z tego, w jakiej formie wojna z narkotykami jest obecnie prowadzona.

Na stronie piątej możemy przeczytać: „W wielu społecznościach, karząca polityka narkotykowa jest wciąż kontynuowana, pomimo bycia nieefektywną w ograniczaniu rozprzestrzeniania się substancji oraz zwalczania niemedycznego stosowania tychże. Nadal narusza prawa człowieka i dobrostan osób, które używają substancji psychoaktywnych, podobnie jak ich rodzin i społeczności. „

Na przełomie stron 41 i 42 jest o tym najbardziej dobitnie. Czytamy tam, że wiele komisji przynależnych do ONZ, a nawet sama Światowa Organizacja Zdrowia, stwierdzają, że: dekryminalizacja osobistego posiadania substancji psychoaktywnych jest ważnym krokiem ku bezpieczeństwu i zapewnieniu prawa do opieki medycznej. Czyli wprost: zapobiegać i leczyć, a nie karać!

Skoro coraz więcej polityków i ogromnych, światowych organizacji stwierdza jasno, że wojna z narkotykami nie działa i przynosi więcej szkód, niż pożytku, to może Polska też powinna pójść za ciosem i dostosować prawo narkotykowe do aktualnych czasów? Cóż, problemem nie są politycy, bo oni dobrze to wiedzą (poza niektórymi, fanatycznymi wyjątkami…). Problemem jest nastawienie większości społeczeństwa – nie jesteśmy Stanami Zjednoczonymi, nie mamy aż takiej społecznej świadomości  i zapewne długo nic się w tej kwestii nie zmieni. Dopóki nie pokonamy tej przeszkody, politycy nie zaoferują zmian – liczy się przecież poparcie, a nie dobro człowieka…


JAK WOJNA Z NARKOTYKAMI NISZCZY ŻYCIA…


Jednorazowe spróbowanie jakichkolwiek zabronionych substancji może skutkować latami w więzieniu. Zarówno jeśli mówimy o osobie chorej (uzależnionej), jak i o człowieku ciekawym, biorącym na siebie ryzyko i świadomym zagrożeń… to karanie takich ludzi więzieniem to czyste skur**syństwo. Ogromna część uzależnionych to osoby z innymi problemami, najczęściej natury psychicznej i ich nałóg jest po prostu kolejnym objawem ogromu nieprawidłowości w ich organizmach.

Wśród użytkowników substancji psychoaktywnych jest także wiele osób dorosłych, dojrzałych, świadomych i posiadających wiedzę na temat tych substancji – tacy ludzie w większości przypadków nie uzależnią się, nie przesadzą z dawką, nie zrobią nikomu krzywdy. Hobbystycznie zajmują się psychonautyką i oneironautyką, pomagają swojemu mózgowi na własną rękę przy pomocy psychodelików lub okazyjnie próbują innych narkotyków. Większość z nich nie wyrządza nikomu krzywdy, a sobie minimalną. Często takie osoby mają zdrowe rodziny, udane życie zawodowe, ambicje i duże umiejętności.

Wsadzanie ich do więzień za to, że chcieli się zrelaksować po pracy i zapalili lufkę marihuany jest absurdalne. Nie ma w tym ani logiki, ani sprawiedliwości, ani resocjalizacji, ani wyników i zmian na lepsze. Dość głośno się mówi o przypadkach skrajnej głupoty, gdzie ktoś umiera lub trafia do szpitala. Przemilcza się jednak te miliony razy, kiedy nic nikomu się nie stało. Alkohol przecież też szkodzi, często nawet bardziej, rozbija rodziny i stwarza zagrożenie. Jeśli już żyjemy w świecie, w którym etanol jest legalny, to konopie indyjskie, oraz rośliny i grzyby produkujące klasyczne psychodeliki (DMT, meskalina, psylocybina) powinny tym bardziej być ogólnie dostępne.


EDUKACJA ZAMIAST WYKLUCZENIA


Co zatem należy zrobić? Przede wszystkim: edukować! Świadomość i wiedza odnośnie substancji psychoaktywnych na świecie jest przerażająco niska. Na każdym kroku można spotkać się z generalizowaniem i wrzucaniem wszystkich związków chemicznych do jednego worka. Ludzie najczęściej dzielą je na „alkohol” oraz „narkotyki”, w których czasami rozróżnia się „twarde” i „miękkie”. Brak fundamentalnej wiedzy nie przeszkadza jednak wszystkim tym ludziom, aby wypowiadać się i zgrywać ekspertów. Z tego powodu codziennie cierpi mnóstwo osób. Ludzi chorych, uzależnionych i zagubionych przekreśla się słowami „ćpuny do wora”. Potem dziwimy się, że ludzie popełniają samobójstwa…

Aby społeczeństwo miało wystarczającą wiedzę i obiektywne, rozsądne podejście do sprawy, kluczowa jest edukacja od najmłodszych lat w zakresie biologii, psychologii, neurologii, biochemii i farmakologii. Nie chodzi tutaj o dogłębną, akademicką wiedzę, a jedynie o podstawy działania ludzkiego organizmu i tego, jak na niego wpływają substancje z zewnątrz. Aktualnie żyjemy w świecie, w którym istota ludzka rodzi się bez instrukcji obsługi własnego ciała i właściwie nikt jej nie udostępnia. W takiej sytuacji podstawowym napędem decyzji jest strach, który skutecznie przeszkadza w poszerzaniu horyzontów. Na strachu jednak nic nie zbudujemy… Opierajmy się na faktach i nie dajmy się ponieść emocjom. 


WIĘCEJ – DLA ZAINTERESOWANYCH


Zapraszamy również do lektury innego naszego artykułu: REWOLUCJA PSYCHODELICZNA – NAJWIĘKSZY PRZEŁOM HOMO SAPIENS? Prowadzi do niego baner poniżej.

rewolucja psychodeliczna


Nie można pominąć świetnego materiału od Kurzgesagt, jednego z najlepszych kanałów popularnonaukowych w Internecie. Tam jest to omówione nieco pod innym kątem i z większym tłem historycznym:

 

Szerszego spojrzenia dostarczyć może również raport dostępny na serwerach Krytyki Politycznej:

„WOJNA Z NARKOTYKAMI” – RAPORT ŚWIATOWEJ KOMISJI DO SPRAW POLITYKI NARKOTYKOWEJ

1 komentarz

  1. Pingback:W jaki sposób psychodeliki "leczą"? - W prostym zwierciadle

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *