Menu Zamknij

Kłamstwa na temat szczepionek – autyzm, rtęć i spisek.

KŁAMSTWA NA TEMAT SZCZEPIONEK

Artykuł powstał jako reakcja na perfidne kłamstwa i manipulacje niektórych polityków, celebrytów i „krzyczących” internautów. Narzekają oni na statystyki, mówiąc o tym, ile ludzi umarło na COVID-19 w danym okresie, a ile na inne choroby. Wyciągają z tego wniosek, jakoby SARS-CoV-2 był całkowicie niegroźny, a walka z nim niepotrzebna. Pomijają oni tutaj bardzo istotny szczegół — to, ilu zgonów udało się uniknąć właśnie dzięki maseczkom, izolacji i ograniczeniom. Procent śmiertelności wyglądałby całkowicie inaczej, gdyby nie działania prewencyjne rządów na całym świecie. To niestety tylko wierzchołek góry lodowej, jaką są kłamstwa na temat szczepionek lub koronawirusa.

Hej, tak, spokojnie! Oczywiste jest to, że rządy nie poradziły sobie z pandemią. Równie łatwo zauważyć, że służba zdrowia jest niewydolna, a cierpiący na inne choroby i zaburzenia są traktowani gorzej. Nieporadność ludzi u władzy doprowadziła do wielu niepotrzebnych śmierci i komplikacji. Nie można się z tym nie zgodzić i ten artykuł nie ma na celu wychwalania stosowanych obecnie metod walki z pandemią. Po prostu nie może to stanowić usprawiedliwienia dla błędów logicznych, które ludzie popełniają masowo w dyskusjach. Świat nie działa tak, jak się im wydaje. Niestety z racji zasięgu ich wypowiedzi, te z pozoru niewinne głupoty są naprawdę szkodliwe. Dziś rozprawimy się z najpopularniejszymi z nich. 


AUTYZM, A SZCZEPIENIA

Przeróżne raporty i meta-analizy biorące pod lupę setki tysięcy (lub więcej) przypadków wykazują, że nie ma podstaw, by sądzić, że szczepienia są przyczyną autyzmu. W sekcji ze źródłami można znaleźć zarówno ogólne przykłady, jak i analizy pod kątem określonych substancji (np. tiomersalu). Dowolne źródło dokładniej rozwinie temat i wytłumaczy brak zależności, więc bardziej ciekawskich odsyłamy na sam dół artykułu.

Czemu nie tłumaczyć tego tutaj? Czemu nie udowadniać po polsku czytelnikom, że szczepionki per se nie powodują autyzmu? Odpowiedź jest bardzo prosta – ciężar dowodu spoczywa na stawiającym tezę. Jeśli ktoś mówi, że istnieje zależność między szczepieniami, a autyzmem, to właśnie ten ktoś powinien to wykazać. Jeśli taka osoba nie jest w stanie przedstawić żadnych dowodów, to nikt takiej tezy nie musi obalać. Owa teza jest obalona sama z siebie, gdyż nie ma nic, czym można byłoby ją poprzeć. Mimo niejednej próby, nie udało się wykazać, że to coś więcej, niż kolejna teoria spiskowa. Zapewne została stworzona nieumyślnie, przez cherry-picking, brak elementarnej wiedzy i mylenie korelacji z zależnością.

Chcesz wiedzieć więcej nt. takich błędów w logice i argumentacji?
Poniższy obrazek przekieruje Cię do artykułu właśnie na ten temat!

błędy argumentacji


EKSPERYMENT NA LUDZIACH..?

Tak, to prawda. Obecne szczepionki są swego rodzaju eksperymentem, choć nieprawdą jest, że nie wiemy, jak one działają. Nie jest również prawdą, że nie prowadzono nad nimi żadnych badań przed użyciem. Faktycznie dopuszczono je warunkowo do użycia przed zakończeniem badań, lecz dwie pierwsze dwie fazy testów zostały wykonane prawidłowo. Statystyki jest łatwo sprawdzić – ludzie nie zaczynają masowo umierać po szczepieniu (statystyki w dalszej części). Najgłośniej wywleka się w mass mediach przypadki śmierci, zaś dziesiątki milionów przypadków bez powikłań się przemilcza. 

Prawdziwym problemem jest jednak nieobejmowanie szczepień ubezpieczeniem. Prawo jest bardzo niejasne, a momentami wprost niekorzystne – raczej nie mamy co liczyć na odszkodowanie na wypadek nieprzewidzianych powikłań. To, w połączeniu z potencjalnymi różnicami w bezpieczeństwie poszczególnych producentów szczepionek, skłania sporo osób do wstrzymania się. Nie tak trudno zrozumieć przezorność tych ludzi. Co więcej, wygląda na to, że szczepionki niektórych firm częściej prowadzą do wystąpienia skutków ubocznych lub nawet ryzyka zgonu w określonej grupie wiekowej. Temat ten jeszcze powróci do nas W Prostym Zwierciadle.

Jak działają te szczepionki, co o nich wiemy, a czego nie wiemy – można o tym posłuchać na kanale Kasi Gandor. Wystarczy kliknąć ten akapit, aby przejść do jej kanału. Opowiedziała o kwestiach genetycznych na tyle poprawnie i zwięźle, że najlepiej udać się właśnie tam.


RTĘĆ, ALUMINIUM i NOP-y

Czy ktoś jeszcze nie słyszał o aluminium i rtęci w szczepionkach?
To jedna z najczęściej przytaczanych „mylnych ciekawostek” w tym temacie. Jest ona mylna, bo związek chemiczny zawierający w sobie glin lub rtęć nie działa tak samo i nie jest tym samym co glin lub rtęć same w sobie.
Najlepiej będzie to zrozumieć na przykładzie wody. Składa się ona z najbardziej palnego pierwiastka we Wszechświecie (wodoru) oraz pierwiastka niezbędnego do procesu spalania (tlenu). Idąc tym torem rozumowania, woda powinna być wybuchowa i łatwopalna. Gasi jednak ogień odcinając dostęp tlenu oraz sama nie chce się zapalić. Dzieje się tak dlatego, że związek tlenu i wodoru jest czymś zgoła innym, niż suma cech obu pierwiastków osobno.

Równie dobrym przykładem będzie tutaj nasza żywność i leki – jest to w większości węgiel i wodór. Nie moglibyśmy jednak funkcjonować, próbując odżywiać się czystymi pierwiastkami. Związek chemiczny jest więc czymś zupełnie innym, niż poszczególne, składające się na niego pierwiastki. Różni się od niego więc działaniem, właściwościami, zagrożeniami i tak dalej.

Tak, związki rtęci i glinu można znaleźć w szczepionkach. Czy jakoś nam szkodzą?
Nie powinniśmy się nimi martwić, dopóki lekarz nie stwierdzi przeciwwskazań. Substancje te znajdują się w szczepionkach w ilościach nawet do stu razy mniejszych, niż wynosi maksymalna dobowa dawka, uznawana za nie stanowiącą zagrożenia. To jednak wystarczające ilości, by wystąpiły korzyści. Adiuwanty bowiem pomagają uzyskać silniejszą reakcję układu odpornościowego, zwiększając skuteczność szczepienia. 

Hej, chwileczkę, a co ze skutkami ubocznymi?!
Tak, NOP-y faktycznie występują, ale jest to niezwykle niski odsetek. Nawet w przypadku „eksperymentalnych” szczepionek na koronawirusa, dochodzi średnio do jednego przypadku z odczynami na niecałe 700 bez powikłań. To mniej, niż 0.15 procent!*
Porównując ów ułamek powikłań z tym, co działoby się na świecie, gdyby szczepionki nie istniały… Aż robi się przykro na samą myśl o takim świecie. Nauka stale jednak poszukuje coraz to doskonalszych technik, aby te smutne wyjątki wyeliminować. Niestety nic tu nie jest zero-jedynkowe. Nie można udawać, że niepożądane odczyny poszczepienne nie występują, tak jak i nie powinno  się wszędzie wietrzyć spisku. Pewien balans i zdrowa czujność są tu niezbędne, aby wiedzieć jakim źródłom ufać i co poddawać w wątpliwość.

* wyliczono na podstawie oficjalnych danych rządowych z dnia 30.05.21


A CO, JEŚLI TO WSZYSTKO KŁAMSTWA?

Internet pełen jest manipulantów i ich ofiar uparcie twierdzących, że lekarze i naukowcy są przekupieni. Twierdzących, że wszyscy kłamią, oszukują, trują nas i nie pozwalają odkryć prawdy. Takie założenia można w bardzo prosty sposób obalić. Ba, zostały już obalone dawno temu! Niestety wciąż tysiące osób świadomie i nieświadomie szkodzi społeczeństwu, powtarzając najprawdziwsze bzduryŻeby zrozumieć, że przekupieni naukowcy to fikcja, wystarczy zrozumieć mechanizm działania nauki:

Nie wystarczy stworzyć fałszywe badanie, żeby oszukać społeczeństwo. Nauka to stawianie tez/hipotez i obalanie lub udowadnianie ich. Metodologia naukowa polega na wielokrotnym sprawdzaniu wszystkiego, przy zachowaniu określonych warunków. Na przykład, podwójnie ślepa próba polega na sprawdzeniu czegoś na dwóch grupach ludzi, z których jedna przyjmuje placebo (myśląc, że zażywa badaną substancję). „Podwójnie” ślepa dlatego, że sam przeprowadzający eksperyment nie wie, które próbki to placebo.

Ponadto, badania są wielokrotnie powtarzane i weryfikowane przez całą społeczność naukową. Po zbadaniu czegoś pewną ilość razy, tworzy się raporty i meta-analizy odwołujące się do wielu badań w danym temacie. To właśnie one mają największą wartość dla nauki i dopiero na ich podstawie można wysuwać pewne wnioski. Co więcej, wszystkie badania i raporty są szeroko analizowane przez społeczność naukową, która aktywnie krytykuje i weryfikuje najnowsze publikacje. Przez całe dekady określone badania są powtarzane i analizowane na nowo. Również Ty możesz to zrobić, odtwarzając środowisko i warunki badań, wszystko weryfikując samodzielnie. Każdy może to zrobić, ludzie na całym świecie robią to każdego dnia!

Z powyższych wynika, że nie da się tak łatwo sfałszować badań i oszukać społeczeństwo. Całe rzesze naukowców i amatorów weryfikują aktywnie całą dostępną ludzkości wiedzę. Niemożliwym jest, aby miliony ludzi były „przekupione”, żeby każdy kłamał. Takie rzeczy zawsze wyjdą na światło dzienne. 


KŁAMSTWA NA TEMAT SZCZEPIONEK

Wiele błędów wynika z nieprawidłowej próby badawczej. Jeśli człowiek ma dziesięciu znajomych, z których osiem odczuje skutki uboczne, to nie oznacza to, że 80% pacjentów odczuje negatywne działanie. Tak naprawdę odsetek ten może wciąż wynosić mniej niż jeden procent! Dopiero badając tysiące osób, można uzyskać prawidłową reprezentację w społeczeństwie. Spójrz jak to działa w przypadku wyborów politycznych: sondaże (o ile nie są opłacone) pokrywają się z rzeczywistością. Pokrywają się dlatego, że dana agencja zapytała setki, tysiące losowych osób. Pytając znajomych i tworząc własny „sondaż”, możemy uzyskać przecież skrajnie różne wyniki!

Wśród znajomych przeciętnego narodowca, Konfederacja będzie mieć 90% poparcia, zaś wśród znajomych marksisty, większość osób będzie optować za Lewicą. Odpowiednia próbka jest więc niezbędna, aby móc się wypowiadać w temacie danych i proporcji. Bazując na doświadczeniach kilku bliskich osób możemy jedynie szkodzić, szerząc w Internecie statystyki, które nijak się mają do rzeczywistości (ogółu społeczeństwa). Jest to ostatnia na dziś lekcja: nie uogólniajmy. To niby takie proste, a jednak na co dzień zapominamy o tym i wpadamy w pułapki myślenia, błędy poznawcze…
Z całego serca życzymy sobie i Wam, aby było ich jak najmniej.


KONIEC CZĘŚCI PIERWSZEJ

Dziękujemy za lekturę! To oczywiście nie jest nawet połowa tego, co można o szczepionkach powiedzieć. Temat powróci najprawdopodobniej za tydzień, choć w sporo ostrzejszej formie. Omówimy różnice między szczepionkami i najnowsze badania, porozmawiamy o prywatności i bezpieczeństwie, a także o zamordystycznych pokusach, które malują się coraz wyraźniej w umysłach polityków.


KŁAMSTWA NA TEMAT SZCZEPIONEK
ŹRÓDŁA WYBRANE

Our World in Data – Coronavirus
Vaccines are not associated with autism: an evidence-based meta-analysis of case-control and cohort studies
Aluminum salts as an adjuvant for pre-pandemic influenza vaccines: a meta-analysis
A meta-analysis of the evidence on the impact of prenatal and early infancy exposures to mercury on autism and attention deficit/hyperactivity disorder in the childhood
The MMR Vaccine and Autism
Association Between Thimerosal-Containing Vaccine and Autism
Raport szczepień przeciwko COVID-19

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *