Menu Zamknij

Mechanizmy obronne, czyli Twoje własne klapki na oczach

Mechanizmy obronne, czyli jak oszukujemy samych siebie.

Każdy z nas je ma, gdyż są niezbędne do funkcjonowania w dzisiejszym świecie. Prawie zawsze są nieuświadomione i stanowią sposób radzenia sobie umysłu z lękami, traumami, wstydem, zawodem, itd. W sytuacji, gdy oddajemy im zbyt dużo kontroli, nasze życie staje się czymś w rodzaju przeżywania filmu, w dodatku pełnego frustracji i niechęci. Służą one utrzymaniu integralności jednostki i podtrzymaniu konkretnej wizji samych siebie, bez wewnętrznych konfliktów. Wizja ta jednak zazwyczaj nie oddaje rzeczywistości, a nam się jedynie wydaje, że mamy wybór i kontrolę.

Dlaczego o tym mówię? Dlatego, że prawie nikt sobie nie zdaje sprawy z istnienia tych mechanizmów. Każdy ich używa. TY ICH UŻYWASZ. Być może właśnie teraz. Moim zadaniem jest przedstawić je Tobie, abyś mógł/mogła odnaleźć je w swoim zachowaniu i pochylić się nad ich istnieniem.

Najpowszechniejszą formą mechanizmów obronnych jest wyparcie, czyli niedopuszczanie do siebie myśli o jakimś zdarzeniu, impulsie, chęci, czy samej myśli w ogóle. Zawsze kosztuje to czynny nakład energii, redukując stres i napięcie, ale odbierając nam gdzie indziej. Często też projektujemy swoje niechciane cechy na innych, np impulsywne osoby przypisują innym ludziom swoje cechy – udajemy wtedy, że zagrożenie jest na zewnątrz, przez co mniej nas dotyczy. Gdy statystyki mówią jedno, my mówimy drugie, bo przecież nas to nie dotyczy, nam się nie zdarzy.

Małe formy takich zjawisk przeżywamy na co dzień. Ktoś do nas mówi o kilku sprawach, a my chwytamy się jednej z nich i tym samym ignorujemy/umniejszamy reszcie, tak, jakby to miało jakieś przełożenie. A ktoś, kogo nie lubimy za poglądy w jednej sprawie, musi z automatu dla nas mylić się także we wszystkim innym, prawda?

Dobór słów i tonacji zaś to największy festiwal manipulacji, gdzie głównie manipulujemy samymi sobą. Wszyscy robimy to na co dzień, mniej, lub bardziej świadomie. Podobno zbyt rozdmuchane i niekwestionowane mechanizmy obronne zmieniają się w różnego rodzaju lęki, a nawet poważniejsze zaburzenia psychiczne.

Wszystko to w nas pęcznieje za każdym razem, gdy znów ich używamy, zamiast skonfrontować się ze źródłem problemu. Oczywiście każdy ma do tego prawo i po to ewolucja wyposażyła nas w takie narzędzia, abyśmy z nich korzystali. Warto jednak wiedzieć, że tracimy tym samym kontrolę nad swoim życiem i poddajemy się prostym algorytmom, banalnej, zautomatyzowanej i uproszczonej wersji samych siebie. Zawsze wiąże się to z takimi wyrzeczeniami i większość sobie nie zdaje z tego sprawy. Niestety nie można używać bez przerwy tych mechanizmów i jednocześnie zachować jakiś tam aspekt wolnej woli.

Często też reagujemy agresją, nieadekwatnie do czyjejś wypowiedzi, bez żadnego znaczenia. Ma to na celu odwrócić uwagę od pewnych kwestii, zasłonić to, co niewygodne solidną dawką emocji. Często łączy się to z naszym cieniem personalnym, o którym pisałem już kilka postów. Tak jak zazwyczaj, są to procesy i algorytmy nieuświadomione, pojawiające się z marszu automatycznie, jakby wyzwalane konkretnym zestawem słów i zachowań. Jakakolwiek introspekcja, jeśli w ogóle się pojawia, występuje po takim zaburzeniu i często prowadzi do niezrozumienia własnego zachowania, złości skierowanej do wewnątrz za utratę kontroli.

Istnieją dziesiątki tego typu zachowań i na pewno wykorzystujesz choć kilka z nich na co dzień. Mówienie, że tak nie jest już samo w sobie jest quasi-mechanizmem obronnym, bo dotyczy to każdego z nas, bez wyjątku. To oczywiste, że nie robisz tego świadomie, że nie oszukujesz siebie poprzez wmawianie sobie kłamstw, itd. To tak nie działa, to wszystko dzieje się bez udziału świadomości, a dla jednostki wydaje się oczywistym i jedynym rozwiązaniem. Oszukiwanie samego siebie to nie planowanie jakiegoś oszustwa, ale właśnie przyjmowanie pewnych rzeczy podrzucanych przez umysł jako pewnik.

Większości wydaje się, że tego nie robi, ale robi to każdy, bez wyjątku. Okej, może różni mnisi, ludzie duchowni nie, ale w zasadzie samą ich działalność można zazwyczaj uznać za formę tych mechanizmów.

Także i Ty przyjrzyj się temu, co Ci w Tobie obce i niezrozumiałe. To kolejny post, który próbuje wskazać Ci palcem to, co w Tobie jest, a czego nie widzisz. I takich postów jeszcze będzie sporo, niestety. Albo i “stety”, wybór należy do Ciebie. Zawsze możesz potraktować to jako swoją własną formę samorozwoju, a możesz też problem zignorować, udawać, że go nie ma i zrobić dokładnie to, o czym jest ten post…
Oczywiście mój post to tylko luźna zajawka i w żadnym wypadku nie stanowi substytucji faktycznej, akademickiej wiedzy. Moim celem jest poinformować Cię, że coś istnieje i na tyle, na ile mogę, zaciekawić Cię, abyś szukał/a dalej.

Dziś odsyłam Cię jedynie do artykułu na Wikipedii, jednak znajdziesz tam dziesiątki odnośników do kolejnych artykułów traktujących o konkretnych mechanizmach. Śmiało, kliknij tutaj.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *