Szaman, a terapeuta
Dawno temu, kiedy ludzie żyli w małych społecznościach, każdy z nich musiał odgrywać jakąś rolę. Społeczeństwo było inne, dzieci były bardziej „wspólne”, a wojownicy walczyli dla członków plemienia, a nie w imię konfliktów tzw. elit. Każdy spełniał jakieś zadanie w małej społeczności, a dziś pragnę zwrócić Twoją uwagę na jedną, konkretną rolę – szamana. Szaman.
Do takiego człowieka przychodzili członkowie plemienia, którzy mieli jakiś problem. Nie jesteśmy w stanie dowiedzieć się jakie dokładnie to były problemy, ale spojrzenie na dzisiejsze społeczeństwo może nam dużo sugerować. Szaman ułatwiał takim ludziom wgląd we własną psychikę, prowadząc ich niczym dzisiejszy psycholog, czasami przy wsparciu naturalnych psychodelików i deliriantów.

Ogromna ilość ludzi powiela mit, jakoby wizyta u psychologa/terapeuty była czymś godnym potępienia albo zarezerwowanym tylko i wyłącznie dla obłąkanych.
Ludzie nadal wierzą, że z nieprawidłowościami w funkcjonowaniu mózgu zawsze pomoże „wziąć się w garść”, iść do kościoła lub pobiegać. W rzeczywistości jednak wszyscy korzystamy z pomocy psychologicznej, tylko, że w różnych formach. Terapeuci po prostu zajmują się tym najbardziej profesjonalnie. Korzystanie z ich wsparcia powinno być raczej odbierane jako coś godnego pochwały, a czasem wręcz cnota i niezbędny etap rozwoju.
Okazuje się, że dziś świat też pełen jest „szamanów”, choć nie w pełnym, potocznym tego słowa znaczeniu. Po części tę rolę przejęli lekarze, trenerzy personalni, terapeuci, duchowni i instytucje kościelne. Rozmowa z najbliższymi również spełnia to zadanie. Częściowo przejął je nawet druk, a następnie multimedia. Mnóstwo jest przecież ogólnodostępnych książek i nagrań audio/video, które mogą nam „pomóc radzić sobie z życiem”. Od pewnego czasu wizyty online również wchodzą do powszechnego użytku jako substytut wizyty u szamana.
Czy potrzebny jest szaman?
Niestety nie wszystko jest takie, jak powinno, bowiem dzisiejsze społeczeństwo nie organizuje się dostatecznie w komórki, które mogłyby pełnić rolę „szamanów XXI wieku”. Instytucje kościelne nie dają rady tego zastąpić, bo oferują jedynie gotowe odpowiedzi bez wyjaśnień i wymagają wiary. Szamani oferowali pierwszoosobowe doznania i indywidualny proces myślowy (jaki by on nie był). Rozmowy z bliskimi też nie zawsze wszystko rozwiążą, bo podobnie jak wsparcie instytucji kościelnych, nie zawierają pewnego ważnego składnika.
Tym składnikiem jest zrozumienie jak działa umysł i mózg oraz zapoznanie się z dorobkiem nauk psychologicznych. Choć nauka nie wyjaśniła wszystkiego, to jednak wiemy już sporo o tym, jak naprawdę działamy. Człowiek nie dostał przy urodzeniu instrukcji obsługi, a co gorsza, nikt mu nawet nie mówi, że owa istnieje. Dlatego właśnie teraz widzimy świat pełen wyparcia i cienia personalnego, pełen przemocy, konfliktów, wrogości, zazdrości, chorób i wszechobecnego napięcia.
Oczywiście brak tego składnika nie jest jedyną przyczyną tych negatywnych zjawisk. Niemniej jednak zdobycie go jest mało popularnym sposobem na ich ograniczenie. Moglibyśmy jako ludzkość uniknąć wielu problemów i podnieść ogólny standard życia, gdybyśmy uczyli się od najmłodszych lat podstaw działania naszych organizmów, a w szczególności układu nerwowego i równolegle poznawali podstawy psychologii.
Warto też czasem „pofilozofować”, bo nasza natura to przecież poznawanie, rozwój, przemyślenia, teorie i ich weryfikacja. Człowiek aż pali się do tego, żeby poznawać świat i wszystkie odpowiedzi, dopóki nie zostaje stłamszony i uformowany przez otoczenie i system edukacji. Czyja to wina – odpowiedz sobie sam(a). W każdym razie, nie dostajemy instrukcji obsługi umysłu przez całe życie, dopóki sami się nie zainteresujemy tematem i nie zaczniemy kopać.
Człowiek kontra system
Fraza „współczesny szaman” jest jedynie metaforą, ale bez wątpienia oddaje to, czego nam dziś brakuje. Globalizacja, postęp technologiczny, natłok obowiązków i oddalanie się od natury – wszystko to przekłada się na nasz dzisiejszy obraz. Gonimy świat i zdobywamy szczyty, ale gdzieś nieustannie gubimy samych siebie, prawda?
Dzisiejszy świat jest tak zorganizowany, abyśmy byli jak najgłupsi, najbardziej posłuszni i zależni od władzy. Nie da się nawet kwestionować skoordynowanego, marnego poziomu edukacji na całym świecie. Faktem jest, iż szkoły nie uczą nas samodzielnego myślenia, podejmowania decyzji, znajdywania pracy i prawidłowego funkcjonowania w jej środowisku. Nie uczą nas również dziesiątek innych, potrzebnych w życiu umiejętności, których potrzebę posiadania zaczynamy odczuwać, opuszczając rodzinny dom.
Jeśli nie mamy takich rodziców lub na tyle szczęścia, że środowisko nas ukształtuje, abyśmy poszli w tę stronę… jesteśmy zgubieni. Stajemy się wówczas niewolnikami systemu. Czekają nas wieczne długi w bankach, brak czasu na rozwój i relaks, uzależnienie od mediów i partii politycznych, stres, zazdrość, podziały i ostatecznie – bezsilność i niewola.
Ludzkość jest mocno w plecy, jeśli chodzi o samoświadomość i poznanie własnej natury. Nie jest tu wcale mowa o naukowym zrozumieniu mózgu i rozwoju neurologii, ale o świadomości i refleksji pojedynczych jednostek. Przeciętny człowiek XXI wieku bardziej przypomina bezrefleksyjny automat oparty o kilka algorytmów reakcji, aniżeli samodzielne indywiduum.
Koniec kłamstw i podziałów
Pierwszym krokiem, jaki możemy zrobić, jest zburzenie kłamstw i podziałów, jakie narzuca się nam przez całe życie.
Irracjonalne podziały pokroju prawica vs lewica, powinny już dawno zniknąć z umysłów nas wszystkich. Wojna PIS vs PO, ubierana jedynie co jakiś czas w nowe barwy, to również bajeczka, z którą powinniśmy dać spokój. Jeśli pomożemy innym ludziom wyjść z tej pułapki, zrozumieć, iż jedna i druga strona to ta sama banda, to będziemy już prawie wygrani. Jakiś czas temu pojawił się u nas artykuł dokładnie opisujący, jak manipuluje się nami poprzez strach i podziały. Kliknij poniższy obrazek, aby go przeczytać.
Polityka to tylko taki teatrzyk dla naiwnych, bowiem prawdziwe decyzje dot. nas wszystkich zapadają na spotkaniach takich zrzeszeń i organizacji, jak np. Światowe Forum Ekonomiczne, Grupa Bilderberg, ONZ lub Bank Światowy. Nie będziemy jednak bardziej w to wchodzić, bo tematom tym poświęcono już wiele artykułów na tej stronie. Sęk w tym, że kolejne dekady szczuje się jednych ludzi na drugich, a obie strony konfliktu tak naprawdę są siebie warte. Obie strony tak samo nas okłamują i okradają.
Kiedy człowiek już zrozumie, że został oszukany (a to najtrudniejsze!) to sam zacznie pomału odkrywać kolejne karty i „budzić się” z iluzji, jaką nam przygotowali wielcy tego świata. Wychodzi więc na to, że najpierw musimy się nauczyć rozmawiać bez kłótni, uprzedzeń i przesadnych emocji. Czy w XXI wieku, w Polsce, między nami Polakami, jest to w ogóle wykonalne..?
Twój wewnętrzny szaman
Najtrudniejszym wyzwaniem, jakie nas czeka, aby choć trochę uratować naszą przyszłość, jest umiejętna rozmowa z ofiarami dzisiejszej kultury i propagandy. Ludzie pogrążeni w mechanizmach obronnych i nienawiści wobec indywidualistów są bardzo trudni do przekonania, iż zostali oszukani. System działa na nas wszystkich tak, że będziemy bronić go rękami i nogami, byleby tylko nie dopuścić do świadomości, że uczyniono z nas ofiary, naiwne i posłuszne owce.
Aby umiejętnie to wszystko zrobić, musimy sami uczyć się nieustannie, poznawać ludzki umysł i odkrywać zarówno samych siebie, jak i innych ludzi. W tym wszystkim nie możemy nigdy ulec iluzji, że wiemy już wszystko i jesteśmy najmądrzejsi. Wielu wspaniałych ludzi zmarnowało swój talent i szansę na pomoc światu, gdy zaczęło uważać się za oświeconych guru, którzy już doskonalsi być nie mogą. (Czytaj także: „Duchowi naciągacze i samozwańczy guru”).
Nie możesz naprawić świata, ale możesz zacząć od siebie. Zróbmy to wszyscy, bez wyjątku, bo póki co jest trochę tak z jak z wyborami – mówimy sobie, że „jeden głos i tak nic nie znaczy”, a potem frekwencja wynosi 50%… Każdy z nas ma w sobie od groma mechanizmów obronnych, które sprawiają, że tracimy swój potencjał. Sporo z nich już opisywaliśmy na naszej stronie, a więc zostawiamy poniżej linki do osobnych artykułów:
- Cień personalny – Twoja mroczna, niechciana strona
- Efekt Krugera-Dunninga i tematy zastępcze
- Dyskryminacja i społeczne wymagania wobec płci
- To być może Twój największy błąd
- Błędy argumentacji – sprawdź ile z nich popełniasz
- Codziennie wszyscy nosimy maski
- Autosabotaż – o tym, jak odcinasz się od siebie
- Jak okłamuje się prawie 8 miliardów ludzi?
- To nieprawda, że „ludzie się nie zmieniają”
Szaman XXI wieku
Jako ludzkość, powinniśmy wspólnie działać dla dobra ogółu. Nie możemy liczyć na wsparcie rzekomo dobrodusznych ludzi u szczytu władzy, niestety. Ponad 99% pieniędzy na świecie należy do mniej, niż 1% ludzi – rządy całego świata nie zrobiły nic, aby temu zapobiec. Rządy całego świata nie robią nic, aby temu zaradzić. Musimy zatem porzucić to złudzenie i wziąć sprawy w swoje ręce.
Nie tylko daliśmy się oszukać, ale także sami zaczęliśmy te oszustwo nasilać i powielać. Ludzkość sama siebie wyniszcza, a bez substytutu dawnej instytucji szamana jesteśmy skazani na porażkę. Politycy, banki, nauczyciele, telewizja i eksperci od propagandy nie ułatwią nam tej walki. Musimy zacząć od siebie i powoli kopać w stronę prawdy. To pozwoli nam zacząć pomagać innym i obejść dookoła cały ten system, przygotowany przez elity, aby uśpić naszą czujność.
W każdym z nas tkwi wewnętrzny szaman, archetyp magika, dziecięca ciekawość, potrzeba poznawania świata – nazwij to jak chcesz. Kiedy tylko zaczniemy patrzeć do środka, nie zwracając uwagi na zmyślnie zaprojektowane dystraktory, to będziemy niemalże wygrani. Ludzie chcący temu przeciwdziałać, mają pieniądze, ale nie muszą mieć również nas. Zaś bez naszego przyzwolenia i posłuszeństwa, ich pieniądze nie mają znaczenia. Tego życzymy sobie i Wam.