Menu Zamknij

Rewolucja psychodeliczna – największy przełom homo sapiens?


REWOLUCJA PSYCHODELICZNA

Ostatnimi czasy coraz więcej mówi się o terapeutycznym zastosowaniu psychodelików. Rządy różnych krajów zmieniają podejście do tych substancji i wielu chorych otrzymuje pomoc w zupełnie nowym stylu. Depresja, fobie społeczne, zespół stresu pourazowego, klasterowe bóle głowy – to tylko jedne z wielu problemów, na które mogą pomóc psychodeliki. Cechują się szybkim i pewnym działaniem, a także w odpowiednich warunkach mają mniej skutków ubocznych niż dotychczas stosowane leki. Badania na ten temat przeprowadzano już  ponad pół  wieku temu, przed ich delegalizacją. Sama delegalizacja zaś miała motywy polityczne i nigdy nie miała służyć dobru obywateli. Po dekadach kłamstw na temat psychodelików, po dekadach bagatelizowania zdrowia psychicznego, w końcu nadchodzi  przełom. Z dzisiejszego artykułu dowiesz się, co to jest rewolucja psychodeliczna i dlaczego to ważne również dla Ciebie.

serotonina psylocyna dmt
Od lewej: serotonina, psylocyna, DMT. Jak widać, są to bardzo podobne cząsteczki.

Zmiana podejścia do psychodelików na bardziej otwarte i oparte na faktach ciągnie za sobą multum konsekwencji. Łamanie tabu, zrozumienie doświadczeń „mistycznych” i możliwość konfrontacji z jaźnią „na zawołanie”, wgląd w podświadomość i cień personalny, spojrzenie z dystansu na swoje życie i zmiana perspektywy – wszystko to ma ogromne konsekwencje. Czeka nas ogromna rewolucja w psychiatrii i leczeniu uzależnień. Czeka nas wszystko to, czego bał się rząd USA, rozpoczynając walkę z psychodelikami i ruchem hippisowskim.


LAWINA ZMIAN

Delegalizacja psychodelików miała motywy czysto polityczne. Nie sieją one spustoszenia w organizmie, nie rozbijają rodzin, nie zmieniają ludzi na gorsze. Coraz mniej osób dziwi, że badania wykazują, iż marihuana „szkodzi” mniej niż alkohol. Psychodeliki są na tej liście jeszcze dalej, za marihuaną i innymi używkami. Co prawda, mogą istnieć przeciwskazania do  ich stosowania (np. u osób ze schizofrenią), jednak na próżno szukać mniej toksycznych używek z punktu widzenia osoby zdrowej.

Serotoninergiki zdelegalizowano głównie dlatego, że obywatele USA pod wpływem doświadczeń m.in. z LSD stawali się pacyfistami, niechętnymi do wojen i nie do końca wierzącymi rządowi na słowo. Władzy nie spodobała się oczywiście niechęć do służby w wojsku, pokój, miłość i wolność… Więc zrobiono z tych ludzi przestępców, a przydatne rośliny i grzyby zaczęto nazywać truciznami. Przecież po tysiąckroć bardziej szkodliwą amfetaminą leczy się na całym świecie ADHD, a morfina i inne opioidy pomagają uśmierzyć ból w szpitalach. Na tych przykładach jasno widać, dlaczego przez ponad pół wieku utrudniano badania dot. psychodelików i ich potencjału medycznego.

Łysiczki kubańskie, autorstwa ​English Wikipedia user Wowbobwow12, CC BY-SA 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=8117864

Łysiczki (tzw. magiczne grzybki) nie zmieniają magicznie ludzi. Nie czynią ich lewicą obyczajową, ani też nie programują ich mózgów w jakimś kierunku. Chodzi o to, że mózgi nas wszystkich są nauczone błędnych przekonań, negatywnych pętli myślenia, szkodliwych skojarzeń i całego życia propagandy oraz reklam. Nie mamy kontroli nad naszym życiem – myślimy, że podejmujemy decyzje, ale tak naprawdę godzimy się  jedynie na rozwiązania podsuwane przez mózg. Nic w tym złego, tak przecież działa umysł, tak działa człowiek.

Problem zaczyna się wtedy, gdy nasze postrzeganie świata jest mocno zaburzone i przesączane przez filtr, a nam wydaje się to normalne. Właśnie w takich czasach żyjemy, zamknięci w swoich małych bąbelkach umysłu, ślepi na wszystko i przekonani o swojej nieomylności. Psychodeliki burzą tę bańkę, zrywają nasze łańcuchy i pozwalają nam znowu stać się ludźmi. Ludźmi, bo aktualnie powtarzamy algorytmy i żałośnie egzystujemy jak komputery, które ktoś latami zaśmiecał i nigdy nie aktualizował.


TEORIA NAĆPANEJ MAŁPY?

Bardzo szybki rozwój mózgu homo sapiens próbuje tłumaczyć się na różne sposoby. Istnieją teorie mówiące o modyfikacjach genetycznych, jakich miały by dokonać istoty spoza naszej planety. Inna teoria zakłada, iż naczelne konsumowały m.in. łysiczki, czyli grzyby zawierające psylocybinę. Niezależnie od tego, co spowodowało taki rozwój intelektualny naszego gatunku, psychodeliki były z nami od zawsze. Człowiek jadł je przez tysiące lat, interesując się  swoim wewnętrznym światem i świadomością. Wówczas identyfikował mistyczne doznania jako kontakt z wyższymi bytami. Dziś nauka jest w stanie stwierdzić, że po intoksykacji np. psylocybiną, człowiek rozumny doświadcza kontaktu z własną podświadomością i całością jaźni.

The Selva Pascuala rock painting, with bull at upper left and mushrooms lower right (photo by Alan Piper)

Spotykane pod wpływem DMT byty, demony czy anioły, mogą być najprawdopodobniej wypieranymi aspektami psychiki doświadczającego, a konkretniej ich personifikacjami. Osoba poddana intoksykacji na różne sposoby dowiaduje się więcej o sobie. Same psychodeliki, tak jak wszystkie inne leki i używki, nie niosą za sobą żadnej informacji. To tylko zlepki węgla i wodoru,  w których czasami występuje też azot i inne pierwiastki. Te substancje ukazują świadomości to, co już znajduje się w mózgu, nic ponad to. Można to traktować jako rozrywkę, można też traktować to jako narzędzie rozwoju. Można się również tym nie interesować, owszem. Jednak z jakich pobudek zakazujemy innym ludziom badania własnej psychiki, bez wyrządzania szkód innym..? Historia pokazuje, że człowiek robi to od tysięcy lat!


Klikając tutaj, dowiesz się jak komunikują się ze sobą Twoje komórki nerwowe. To właśnie w ten system ingerują wszelkie leki i używki.


REWOLUCJA PSYCHODELICZNA

Podobnie jak w połowie ubiegłego wieku i tym razem czekają nas istotne zmiany w ludzkiej świadomości. Klasyczne psychodeliki używane w odpowiedni sposób promują niezależne myślenie i niewrażliwość na maszynerię rządowej propagandy. Nadchodzą ogromne zmiany w  psychiatrii i terapii uzależnień,  a także ogólnie w podejściu do zdrowia psychicznego. Pandemia SARS-CoV-2 ukazała nasze najsłabsze strony i bez wątpienia pielęgnacja umysłu do nich  należy.

Doświadczenie mistyczne i cała szeroko pojęta psychodelia przestają się wreszcie kojarzyć  z psychozami i czymś negatywnym. Tego typu doświadczenia rzucają nowe światło na wiele gałęzi nauki. Psychiatria i neurologia mogą się w pewien sposób zunifikować, a  problemy  psychiczne przestaną być traktowane jako zimne jednostki chorobowe na papierze. Psychodeliki pokazują  bowiem, że nie tylko farmakologia ma znaczenie. Liczy się też samo doświadczenie i jego późniejsza integracja, odpowiednie podejście, opieka specjalisty, zaangażowanie i oczekiwania, set and settings i adekwatna terapia. Błędem jest czarno-białe postrzeganie problemów mentalnych jako zaburzenia w sieci neuronów lub jako zaburzenia subiektywnych schematów myślenia. Jedno i drugie jest nierozerwalnie związane i stanowi dwa różne punkty spojrzenia na ten sam problem.

rewolucja psychodeliczna
Tzw. baba na rowerze, czyli najpopularniejszy wizerunek na blotterach z LSD

Odpowiednio użyte, psychodeliki prawdopodobnie mogą opóźniać starzenie się mózgu, usprawniać przekaźnictwo komórkowe i poprawiać zdolności kognitywne. Łącząc to z lepszą i bardziej obiektywną  zdolnością do oceny samego siebie, ludzie mogą zacząć się udoskonalać z dnia na dzień. Największa rewolucja to ta, która zachodzi w naszych głowach, a nie na ulicach. Tutaj uderza to dość mocno w filozofię, jednak zmiana sposobu definiowania swojego „ja”, zmiana postrzegania samego siebie jest kluczowa i może wywrócić świat do góry nogami – na szczęście w dobrą stronę. Pozwala to doceniać więcej i wymagać mniej. Granice tej rewolucji postawimy sami, każdy z nas dla samego siebie. Bez wątpienia rewolucja psychodeliczna to idealna okazja, aby wyleczyć nasz gatunek z wielu błędów myślenia.


KONCERNY,  BADANIA I PATENTY

Co jeszcze nas czeka? Cóż, dotychczas badania nad psychodelikami były głównie domeną organizacji non-profit. Obecnie interesują się tym również wielkie koncerny (w tym farmaceutyczne) co ma zarówno wady, jak i zalety. Zainteresowanie gigantów to znaczne przyspieszenie badań, gdyż największym problemem są oczywiście pieniądze. Z drugiej strony, największe korporacje będą zapewne chciały zyskiwać jak największy monopol. Już dziś sporo mówi się o tym, jakie aspekty terapii np. psylocybiną mają być opatentowane.

Czyż nie jest wynaturzeniem, że np. muzyka klasyczna jako element psychodelicznej terapii ma być opatentowana, a konkurencja musi znaleźć inne (mniej wydajne) metody  terapii?  Tym firmom nie chodzi o dobro pacjenta, a o jak największy zysk. Przez lata nie interesowały się psychodelikami, wciskając ludziom swoje „leki”, które trzeba brać całe życie, a i tak działają gorzej. Dziś te same firmy zostały  niejako przymuszone do sięgnięcia po lepsze rozwiązanie w postaci serotoninergików i z marszu chcą zdobyć rynek. 


REWOLUCJA PSYCHODELICZNA

N,N-dimetylotryptamina, znana jako DMT, główna substancja psychoaktywna w ayahuasce jest naturalnie produkowana przez ludzki organizm (m.in. w szyszynce i płucach). Najnowsze odkrycia wykazują, że jako agonista receptorów komórkowych sigma-1, DMT może chronić mózg przed udarem i niedotlenieniem, zapobiegając śmierci komórek. MDMA świetnie sprawdza się na zespół stresu pourazowego i podobnie jak LSD, znakomicie wspiera psychoterapię. Psylocybina i ketamina pomagają pacjentom z depresją (w tym lekooporną), a konopie indyjskie bywają już stosowane jako lek pierwszego rzutu (np. przy różnych bólach lub stwardnieniu rozsianym).

ketamina
Klikając w ten obrazek możesz przeczytać nasz post nt. ketaminy

Rośliny, grzyby i substancje, które są niezwykle przydatne i względnie bezpieczne (w porównaniu z np. alkoholem lub papierosami) w końcu wracają na należne im miejsce. Dlatego też ważnym jest, aby tę wiedzę promować i szerzyć dalej, bo dziś jedyne co stoi na przeszkodzie do szerszego ich stosowania, są motywy polityczne. Oczywiście badań i meta-analiz będzie coraz więcej, tej machiny już nie  da się zatrzymać. W tym aspekcie nie musimy robić nic,  są na to pieniądze, czas i sposoby. Gorzej jest z mentalnością ludzi, dla których rzeczy te stanowią zło wcielone. Tym czasem setki milionów ludzi na świecie cierpi na różne problemy, którym można by zaradzić, gdyby nie status prawny psychodelików.


CHODZI RÓWNIEŻ O CIEBIE!

Setki milionów ludzi czeka na pomoc, a pozostałe kilka miliardów również może skorzystać. Dlatego apeluję:

Dołóż proszę swoją cegiełkę do tego wszystkiego i pomóż jak najszybciej uzdrowić społeczeństwo z kłamstw i wyssanych z palca wizji odnośnie tego, jak działają psychodeliki. Nie można w nieskończoność zakłamywać rzeczywistości, ignorować dowodów w postaci opowieści z pierwszej osoby i coraz to nowszych badań. Oczywiście, nie wiemy wszystkiego. Psychodeliki nie są lekiem na wszystko i nie  uratują świata same z siebie. Jednak wspólnymi siłami możemy postawić ten świat na  nogi, naprawdę. To zaś nie wydarzy się nigdy, jeśli nie pomożemy innym ludziom rozstać się z błędnymi przekonaniami.

Skoro na przykład LSD lub MDMA potrafią zastąpić kilkanaście sesji terapeutycznych, lub w ogóle pozwalają dokopać się do aspektów psychiki, do których normalnie by się nie dało, to stanowią świetne narzędzie do rozwoju dla nas wszystkich. Potencjał jest naprawdę nieograniczony, a świat może stanąć na głowie. Byłoby głupio, gdybyśmy zmarnowali taką szansę jako gatunek. Na przestrzeni tysięcy lat nasze mózgi dostosowały się do tego, co oferuje natura. Przez tysiące lat korzystaliśmy z tych roślin i grzybów jako drogowskazów, a dziś i świat nauki uznaje tego słuszność. Najgorsze, co możemy teraz zrobić, to dać się pokonać lękom i uprzedzeniom.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *