Menu Zamknij

Jak weryfikować źródła w Internecie?


Weryfikowanie źródeł nie jest łatwym procesem. Nie ma żadnych twardych zasad, które można zastosować w przypadku każdego źródła. Jest to proces, którego człowiek uczy się całe życie i nigdy nie może spocząć na laurach. Przygotowując poniższą listę kierowałem się zasadami, które stosuję samodzielnie. Aby zachować w miarę obiektywność i ustrzec Cię przed złudnym wrażeniem, iż wiesz już wszystko, wrzucam poniżej także podobne materiały innych twórców.

Pamiętaj, że autorytety również mogą kłamać, zatem nie należy nikomu wierzyć w stu procentach – również mi! Jeśli stwierdzisz, że wiesz już wszystko, oznacza to, iż najprawdopodobniej się mylisz. Poniższa lista zaczyna się od wskazówek i ostrzeżeń na start, następnie przedstawia niektóre wytyczne, którymi możesz stosować się przy weryfikacji, a na samym końcu przedstawia zewnętrzne treści. Gotowi? Zaczynamy!

  • Przede wszystkim warto mieć na uwadze, że nauka i wszystkie jej gałęzie, w tym farmakologia, zawiera w sobie czynnik ludzki. Ludzie są przekupni, kłamią, ulegają szantażom i z reguły dbają o swój interes. Nie oznacza to, że cała nauka jest skorumpowana, jednak szczególnie obracając się w tematach np. pandemii, trzeba mieć to na uwadze.
  • Zanim dowiesz się, co charakteryzuje dobre źródło naukowe, musisz wiedzieć, iż publikacja naukowa, nawet w najbardziej renomowanym czasopiśmie, nie jest prawdą ostateczną. Dobrym przykładem jest publikacja w Lancet, która wykazywała, iż hydroksychlorochina nie leczy COVID-19 i wywołuje poważne skutki uboczne. Mimo, iż Lancet to jedno z najbardziej renomowanych czasopism naukowych na świecie, badanie zostało wycofane w atmosferze skandalu, gdy okazało się, iż pacjentom podawano wielokrotność normalnych dawek HCQ, aby celowo wywołać skutki uboczne. Przykład ten pokazuje, iż nawet najbardziej rzetelne źródło może ulegać zewnętrznym wpływom i prezentować fałszywe treści.
  • Dobre źródło naukowe to takie, które jest publikowane w renomowanych czasopismach naukowych i jest recenzowane przez innych naukowców. Przykłady takich to m.in. Lancet, British Medical Journal czy Circulation. Czytając taką publikację możesz mieć pewność, iż została przygotowana przez specjalistów w danej dziedzinie. Oczywiście nie jest to wyznacznik prawdy ostatecznej, o czym możesz dowiedzieć się w dalszej części artykułu.
  • Pojedyncza publikacja naukowa, nawet w najbardziej renomowanym czasopiśmie, niczego nie dowodzi. Jedno badanie może dawać wynik X, a w dłuższym okresie kilkadziesiąt publikacji może dawać wynik Y. Dopiero przeglądy systematyczne i meta-analizy, biorące pod uwagę kilkanaście lub kilkadziesiąt prac dotyczących danego tematu, mogą sugerować konkretne wnioski.
  • Nauka polega na nieustannym kwestionowaniu – nawet tego, co zostało uznane za dogmat. Stwierdzenie „ufam nauce” jest najbardziej nienaukową rzeczą, jaką można powiedzieć. Nauka to nieustanne podważanie aktualnej wiedzy, bo dopiero to pozwala na ugruntowanie konkretnych wniosków i odsianie tego, co było błędem w doświadczeniu.
  • Portale typu „fact-checkers” nie są dobrym źródłem informacji. Większość z nich to po prostu kolejne warstwy oficjalnej, jedynej słusznej narracji, czyli propagandy tworzonej przez ludzi u szczytu władzy. Znaczna część ich artykułów przedstawia prawdziwe informacje, jednak często odnoszące się do teorii spiskowych, w które tak naprawdę nikt nie wierzy i tworzone są jedynie po to, aby ośmieszać środowisko sceptyków. Budują one w ten sposób wrażenie rzetelnych i zawsze przekazujących prawdę. Niestety między takie treści, upychają one nic innego, jak propagandę, treści mówiące, że „tak jest, bo tak i już”. Więcej na ten temat można poczytać w ostatniej kategorii, dostępnej z poziomu strony głównej portalu StoDowodow.pl
  • Warto obejrzeć film na platformie YouTube, przygotowany przez kanał SciFun. Ma on co prawda prawie dwie godziny, jednak pozwoli zrozumieć wiele zależności i dożywotnio nauczy weryfikacji treści w Internecie. Kliknięcie tutaj otworzy ów film w nowej karcie.